Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-12-19, 12:37
dj arq napisał/a:
Ja tam wole swojego dodża.
No właśnie i tu jest chyba pies pogrzebany. Wystarczy zobaczyć na jadące pociągi, które jeszcze zostały na naszej mapie kolejowej. W całym składzie jedzie może kilkoro pasażerów, więc co Wy byście zrobili będąc na miejscu zarządu PKP. A państwo nie chce dofinansowywać lokalnych połączeń.
Pamiętam czasy gdzie do pociągów wchodziło się przez okna, nawet na lokalnych liniach a dzisiaj…. .
Tak samo ma się sprawa z towarowym taborem drogowym, jest na dzień dzisiejszy po prostu szybszy i wygodniejszy bo dotrze na miejsce przeznaczenia bez dodatkowych przeładunków.
Z drugiej jednak strony nie ma rzeczy, których nie można by było w jakiś tam pozytywny sposób załatwić, no ale to już leży w gestii samego rządu RP jak i władz lokalnych.
Jak już wcześniej, przy okazji tematu obwodnicy wieluńskiej powiedziałem, zniknie kolej pozbędziemy się z naszych ulic TIR-ów i staniemy się idealnym sielskim uśpionym miasteczkiem.
Ale taka niestety jest pewnie cena postępu technicznego.
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-12-19, 12:44
miko 005 napisał/a:
Tak samo ma się sprawa z towarowym taborem drogowym, jest na dzień dzisiejszy po prostu szybszy i wygodniejszy bo dotrze na miejsce przeznaczenia bez dodatkowych przeładunków.
Nie do końca, kiedyś czytałem ciekawy raport nt. wykorzystania linii kolejowych do transportu TIRow jadących tranzytem. Teoretycznie sprawa powinna być opłacalna dla wszystkich - PKP zarabiałoby na przewozach, firmy przewozowe oszczędzałyby na paliwie i płacach kierowców... Ale lobby paliwowe jest zbyt silne - straty stacji benzynowych byłyby bardzo duże i jak sugerował autor to właśnie jest powodem blokowania prób w takiej organizacji.
Co do niechęci ludzi do pociągów - są przecież organizowane linie podmiejskie w dużych miastach gdzie tzw. autobusy na szynach doskonale się sprawdzają i jeśli dobrze się orientuję nie są dotowane dodatkowo.
Wg mnie liberalizacja rynku, udostępnienie torów prywatnym firmom i zapewnienie im stabilności prawnej i podatkowej pozwoliłoby na rozwinięcie się prywatnym firmom transportowym również w kolei. Skoro prywatne linie autobusowe funkcjonują z powodzeniem bez dotacji państwa to z dużym prawdopodobieństwem kolej też może tak funkcjonować. Ale trzeba rozwalić dotychczasowego molocha.
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Pamiętam czasy gdzie do pociągów wchodziło się przez okna, nawet na lokalnych liniach a dzisiaj….
A wąskotorówka z Wielunia na Praszkę? Gdzie maszynista zatrzymywał się w lesie koło glinianek w Ożarowie na szybkie grzybki, kiedy to ludzie jechali do pracy? Kiedyś było dużo lepiej... taka wąskotorówka zrobiłaby teraz furorę wśród turystów... ale po co to trzymać? Wykopali tory i ślad zaginął...
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2006-12-19, 13:12
Ferbik, co do wąskotorówki i jej maksymalnej prędkości to są na ten temat przynajmniej dwie anegdotki.
-„ Maszynista obsługujący ciuchcię miał kozę, wiązał ją na końcu składu i w drogę, dojeżdżając do Praszki koza była po prostu najedzona”
-„ Szybkość kolejki była tak oszałamiająca, że ktoś chcąc załatwić swoją potrzebę fizjologiczną wyskakiwał z pierwszego wagoniku zrobił co trzeba i wskakiwał spokojnie do ostatniego”
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
Ja rzadko korzystam ale korzystam, jak musze się dostac do Katowic, a nie mam czym. Mam nadzieję, że przynajmniej te kursy pociągów nie odwołają.
Lubię podróżować pociągiem...
Pomógł: 15 razy Dołączył: 19 Lip 2005 Posty: 1562 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: zewsząd
Wysłany: 2006-12-19, 13:35
Ale widzicie co sie dzieje . PKS uruchomił kurs bezpośredni do Zakopanego, a to oznacza, że trasa jest rentowna, a tu normalnie PKP likwiduje połaczenia . Cóż za paradoks .
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-12-19, 14:32
właśnie przeczytałem na interia.pl:
Ciężarówki rozjeżdżające polskie drogi będą przewożone koleją. Kilkanaście tysięcy ciężarówek przemknie po torach na trasie pomiędzy Litwą a Niemcami.
To właśnie tiry powodują największą liczbę wypadków, niszczą środowisko przez wydalane ogromne ilość spalin i hałas, a do tego niszczą drogi, które są później w opłakanym stanie - pisze "Metro".
Chcemy to zmienić - mówi Sławomir Sadowski z Ministerstwa Transportu. Dlatego wzorem Szwajcarii w ramach ministerialnego programu "Tiry na tory" do 2013 roku w Polsce zostanie uruchomionych kilka połączeń kolejowych pomiędzy polskimi granicami.
To po nich specjalnymi wagonami niskopodłogowymi będą przewożone całe zestawy samochodów. W tym czasie kierowcy będą odpoczywać w wagonie-kuszetce doczepionym na końcu składu. Niemożliwie? Tak może się wydawać, bo o tym projekcie mówi się co najmniej od kilku lat, ale teraz już wiadomo, że pierwsza taka linia zostanie uruchomiona w połowie 2007 roku.
Na początek na 700-kilometrowej trasie Rzepin - Suwałki będzie kursował w obie strony jeden pociągi PKP Cargo. Zabierze ze sobą w jedną stronę ok. 40 ciężarówek. Rocznie będzie można przewieźć w ten sposób kilkanaście tysięcy ciężarówek. Jeśli pomysł się sprawdzi, PKP Cargo kupi kolejne wagony.
- To będzie bardzo ekologiczny i bezpieczny transport - zachwala pomysł Andrzej Massel z Centrum Naukowo-Technicznego Kolejnictwa w Warszawie. Eksperci jednak szacują, że takie rozwiązanie będzie nieopłacalne. - Wszelkie analizy wskazują, że taki transport będzie bardzo drogi. Lepiej przewozić same towary, a nie samochody - twierdzi Janusz Piechociński z zespołu doradców gospodarczych Tor.
Pomysł źle też oceniają spedytorzy. - Przecież tir ma własny napęd, po co więc przewozić koleją. To na pewno podwoi nasze koszty - niepokoi się Helena Puchalska z firmy transportowej Bilax w Białymstoku. Rząd jednak uspokaja, że koszty przewozu nie będą duże, bo sam będzie je w dużej części dotował.
W uchwalonym w miniony piątek przez Sejm budżecie na 2007 rok na realizację programu posłowie wygospodarowali 50 mln zł, resztę dopłaci UE. Do 2013 roku na program dostaniemy 109 mln euro. - To się w efekcie opłaci. Oszczędzimy na przykład na ciągłej naprawie dróg. Zyska też środowisko - przekonuje Sławomir Sadowski.
W całej sprawie uderza mnie jednak coś:
Państwo będzie dotować po raz kolejny monopolistę.
Nie za bardzo rozumiem dlaczego koszty spedytorów miałyby wzrosnąć dwukrotnie - w końcu nie będą płacić za paliwo - a przy limitowanym czasie pracy kierowców to najprawdopodobniej ich stawki będą niższe...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Ja rzadko korzystam ale korzystam, jak musze się dostac do Katowic, a nie mam czym. Mam nadzieję, że przynajmniej te kursy pociągów nie odwołają.
Lubię podróżować pociągiem...
Te połączenia jeszcze nie są zagrożone jeszcze nimi trochę ludzi do pracki Sląsk dojeżdza
No na szczęście w nowym rozkładzie nie usunięto połączenia Wieluń Dąbrowa > Katowice bo inaczej kiepsko bym miał z dojazdem do Gliwic A po drugie nie wiem jak to wygląda od strony PKP, ale tą trasą dużo ludzi podróżuje.
Wysłany: 2007-02-01, 09:35 Walczą o połączenia kolejowe
Cytat:
Na 1 lutego związkowcy z PKP zapowiedzieli protest w sprawie przywrócenia zawieszonych połączeń kolejowych z Wielunia do Kępna. Pociągi z naszego miasta odjeżdżają już tylko w kierunku Śląska. A wszystko jak zwykle rozbija się o pieniądze.
Przypominamy, że ani łódzki ani wielkopolski urząd marszałkowski- a przez te województwa przebiega linia kolejowa nie są zainteresowane dofinansowaniem połączenia między Wieluniem a Kępnem. Podtrzymują stanowisko, ze powinno ono być finansowane ze środków ministra transportu. I właśnie o ministra transportu teraz cała rzecz się rozbija.
W sprawie przywrócenia połączenia na ręce burmistrza złożono specjalną petycję ze 150 podpisami. Jest jeszcze co prawda jedna, ostateczna możliwość- dofnansowania połaczeń przez lokalne samorządy. Ale nie jest ona raczej realna- w grę w chodzą duże kwoty i porozumienie pomiędzy powiatami przez które przebiega linia- czyli wieruszowskim i wieluńskim. To zbyt duze koszty- mówi burmistrz Wielunia Mieczysław Majcher.
Czy zatem kolejarze oraz pasażerowie popierający przywrócenie zawieszonych połaczeń coś wskórają, przekonamy się juz dziś po południu. A relację w tej sprawie zobaczą Państwo w najbliższytm wydaniu naszego serwisu informacyjnego WYDARZENIA.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum