Wiersz ładny, gdzieś miałem z nim do czynienia, niestety nie mam zbytnio czasu na lekturki, a bez powietrza nauczyłem się już żyć po tym, jak zostałem wzbogacony o rogi
Co do spieprzenia mojego związku - miała na to wpływ pośrednio książka "Samotność w sieci" Wiśniewskiego... na początku ją uwielbiałem, teraz jej nienawidzę.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 960 Piwa: 6/3 Skąd: Oklahoma Village
Wysłany: 2006-07-11, 11:06
Kiedyś wypozyczałem w bibliotece gminnej "Spóźnieni kochankowie" Wiliama Wartona i babeczka śmiała się że jestem pierwszym facetem który to wypożycza.
Do tej pory nie wiem dlaczego To fajna książka, polecam
Ryfka [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-11, 14:31
stanmarc, ja jestem pod wrażeniem, że Ty wiersze czytasz. Niewielu takich znam, a moze czytają, ale się do tego nie przyznają...
Jesli chodzi o Williama Whartona, to uważam że najlepsza jego książka to "Ptasiek", a "Spóźnieni kochankowie" też się fajnie czyta ze względu na ciekawą historię dwojga ludzi, którzy sie pokochali mimo dzielącej ich dużej róznicy wieku... I to zdaje się kobitka była dużo starsza, jesli dobrze pamiętam.
Do samego Whartona skutecznie zniechęciła mnie książka w której opisał śmierć swojej córki i jej rodziny w wypadku spowodowanym wypalaniem traw. Stanowczo za dużo było w niej o wysokości odszkodowania o jaką rodzina sądziła się po tym wypadku. Miałam wrażenie że tylko to się liczyło... kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Dlatego juz nie wracam do jego książek.
Piękny wiersz Ryfaka jakoś tak mi się smutno zrobiło bo moje kochane powietrze też ulatuje i jest go coraz mniej
_________________ Człowiek potrzebuje do szczęścia trzech rzeczy: dobrych przyjaciół do towarzystwa, dobrego wina do picia i dobrych książek do czytania.
Ryfka [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-11, 17:56
Paulina, chciałam znależć Ci jakiś wiersz M.Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej na pocieszenie, ale nic nie znalazłam. Same smutne pisała...
ale BTW - do wszystkich życiowych doświadczeń najlepsza jest zasada, że co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Czasami boli, ale sprawdza się!
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 17 Lis 2005 Posty: 1648 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-07-12, 12:09
hmmmm, a ja nadal w kryminale siedze
ostatnio czytalam "Miesiąc miodowy" Jamesa Pattersona. REWELACJA!!!! Jak komus sie podobał 'Nagi instynkt" to polecam.
i tak czekam kiedy dojrzeje do wierszy....
Ryfka [Usunięty]
Wysłany: 2006-07-12, 13:34
daff, w czytaniu książek lubię m.in to, że w zalezności od nastroju, mozna siegnąć albo po poezję, albo po kryminał, albo po romansik
Dzięki Ryfka zasadę znam i stosuje tylko czasami zapominam o niej jak mi żle i smutno.
Przypomniały mi się książki Jonhn Irvinga "Jednoroczna wdowa", "Świat według Garpa" i w czytaniu "Zanim Cie znajdę"
Pozdrawiam
_________________ Człowiek potrzebuje do szczęścia trzech rzeczy: dobrych przyjaciół do towarzystwa, dobrego wina do picia i dobrych książek do czytania.
Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 17 Lis 2005 Posty: 1648 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2006-07-13, 12:02
Ryfka napisał/a:
w czytaniu książek lubię m.in to, że w zalezności od nastroju, mozna siegnąć albo po poezję, albo po kryminał, albo po romansik n
Ryfka, a ja z kolei czytam to, co mi sie podoba i nie zalezy to od mojego nastroju.
powiedzialabym wrecz, ze jest odwrotnie: to ksiazka warunkuje moj nastroj: moze mnie wpedzic w dola ( Kosinski ) lub rozweselic (Kubus Puchatek )
kiedys czytalam romanse, ale mi sie znudzily. teraz jestem na etapie sensacji i kryminalu.
a propos wierszy: naprawde uwazam, ze trzeba do nich dojrzec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum