Solid Security to oszuści i naciągacze
Mój mąż pracował na umowę zlecenie. Został zwolniony z dnia na dzień...pan Wasilewski za przyczynę podał brak pracy, po czym okazało się, że przyjął kogoś innego
Mamy 4-miesięczne dziecko i zostaliśmy bez środków do życia Mało tego... tzw. Wasyl nie chce wypłacić mojemu mężowi należnej pensji
Ne zostawimy tak tego... zamierzamy pozwać do sądu pracy tego wieluńskiego naciągacza i firmę Solid
Masz rację, walczcie o swoje. Co do Sądu Pracy to większą szansą na wygranie sprawy jest uczestnictwo świadków w sprawie, których podacie w pozwie. Wielu ludzi nie chce zeznawać przeciwko swojemu pracodawcy, ale tu chodzi o środki na życie i o ukaranie winnego.
Mój partner pracował w ubiegłym roku w firmie remontowo-budowlanej u Waldemara Duszyńskiego z Przycłap. Nie dostał umowy o pracę, o zaliczce nie było nawet mowy. A byłam przed porodem i pieniążki były potrzebne. Zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu krótko, Jeżeli nie wypłaci należnego wynagrodzenia, to zgłoszę go do Urzędu Skarbowego. Złożyliśmy z partnerem zawiadomienie w US. Na drugi dzień listem poleconym przyszła umowa o pracę (której partner w ogóle Nie Podpisał !!! ), świadectwo pracy, PIT-11, oraz przekazem pocztowym należne wynagrodzenie. Pracodawcy się boją kary pieniężnej i wolą załatwić przez pocztę to, co powinni zrobić osobiście. Niech się wstydzą swojego zachowania
mamuśka, Bethi, nie chciałbym być adwokatem pracodawców, bo jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ale nie zostało podane, czy wypowiedzenie zlecenia było zgodne z prawem. Bo jeśli tak, to nie ma o co się pieklić - nawet, jeśli ktoś inny teraz zajmuje to stanowisko.
Wypłacenie pracownikowi zaliczki to dobra wola a nie obowiązek pracodawcy.
Nie wypłacania pensji ani pozostałych opisanych praktyk nie pochwalam.
Mój znajomy tam robił i opowiadał mi o typie. Że wałki robi takie że magia, daję ci 5zł na godzinę i na tym robi wałki. Albo że robisz po 190 godzin a płaci za 170. Wypłaty daje w ratach daje ci 500zl i musisz się o drugie 500zl dopominać. Od kilku osób które tam robiły że nie warto się tam pakować
Polecam pracę w naszej lokalnej montowni rowerów. Pięciu brygadzistów na jednego pracownika plus kierownik.I wszyscy uważają się za Bogów albo co najmniej współwłaścicieli bo nie robią absolutnie nic poza wkur*** pracowników.
Może i stary wątek.....ale niestety jest prawdą co pisze Pamelka. Brygadziści ( nie wszyscy ) lubią kopać w d***, oni po prostu to kochają, byli by chorzy gdyby czegoś nie wymyślili. Dla nich liczy się tylko NORMA!! Niewygodnych pracowników usuwali byle by sobie głowy nie zaprzątać problemami. Słyszałem też o przypadku posadzenia brygadzisty na tronie Kierownictwo faktycznie do bani, dla tego zakładu pracownik jest tylko maszyną do nabijania ich portfeli.
To ja dodam kolejnego super pracodawcę, choć niedoszłego. W okresie letnim moja znajoma szukała pracy. Podczas poszukiwań natrafiła na chyba wszystkim znany lokal "W starym rynku". Oczywiście praca była. Ale żeby nie było tak miło to przed rozpoczęciem "normalnej" pracy musiałaby przepracować 2 tygodnie za tzw. dziękuję, a dopiero później niedoszła szefowa by się zastanowiła czy się nadaje do pracy i czy ją zatrudni. Oczywiście jak można się domyśleć znajoma nie podjęła tego wyzwania ;]
Mój znajomy robił u faceta z Wielunia. Co zajmuje się układaniem kostki brukowej, nie pamiętam nazwy firmy, ale jak się dowiem to napisze. Facet przyjeżdżał autem i zabierał pracowników z Traugutta i spod Kauflanda. Najlepsze, że praca była na akord. Dostawali po 5zł, za każdy ułożony metr. Dla wyjaśnienia dodam, że wykładali rowy kostką ażurową i obok chodnik. Czyli mieli płacone za 1 metr wzdłuż drogi. Nie za metr kwadratowy, ani to ile kostki ułożyli na szerokość, licząc rów i chodnik. Najciekawsze jest to, że w dzień ułożyli ok. 10m kostki. Czyli 5zł x 10m = 50zł pracowało tam 11 osób. Czyli ta "dniówka" 50zł była dzielona na nich. 50zł : 11os = 4.54zł/os Dziennie
Po 3tyg pracy była "wypłata". 18dni pracy i wszyscy dostali po 100zł
Kolejna "idealną" firmą jest Zakład Piekarniczo-Cukierniczy ILONKA, nie wypłaca pracownikom pensji. Robią nadal, a wypłaty jak nie było tak nie ma. Byłam sobie tam do robić 2 lata temu w kwietniu, to pracownicy mówili, że już drugi miesiąc idzie, a oni jeszcze połowy należnej pensji nie dostali. Przez te 2 lata odeszło stamtąd wielu pracowników. Miesiąc temu obecni pracownicy byli złożyć w Sądzie zbiorowy pozew o odzyskanie zaległych pensji. Zakład jest w stanie upadku... Na Allegro jest nawet ogłoszenie, że jest na wynajem kawiarnia. Całość wystawiona jest na sprzedaż za 1.2mln zł!
Wlasnie sie zastanawialem ostatnio czemu kawiarnia jest zamknieta.. Tak w ogole niedawno bylo jeszcze ogloszenie w PUPie bodajze o fakturzystke, piekarza.
SILUM!! Omijajcie TEN zakład szerokim łukiem, brygadzista i majster stawiają sobie takie wymagania jak by nie wiem jaki to zakład był, dla początkującego pracownika to koszmar. W środku zakładu syf totalny, w szatniach syf, brud i smród, ( ubikacje tak samo ). Maszyny i wszelakie urządzenia z lat 80tych nie posiadające zabezpieczeń i psujące się co chwilę. Zapewne na dniach będą szukać osoby na stanowisko oczyszczacz odlewów, żeby wyrobić ICH zakichaną normę na 1 godzinę trzeba ochechłać tępym pilnikiem minimum 30-40 szt detali. Praca 3 zmianowa ( tydzień na rano tydzień na popołudnie tydzień nocka ). NIE POLECAM tego zakładu nikomu nawet największemu wrogowi.
W WIELTONIE dyrektor "PAN" W -O okrada pracowników wykonujacych pracę na umowę zlecenie.Ludzie zarabiają 1500zł z tego otrzymują tylko 300 zł a resztę dzieli się z vice prezesem i kierownikami wydziałów NIeokrada sie tylko pracowników ale i skarb panstwa.Pieniądze są dla nich nie opadatkowane.Niekorzystnie to wpływa dla pracowników,które to sumy,są w iczone w dochód roczny.I tu jest głupota pracowników.Z sumując cały roczny dochód to wieksząsc ludzi straci tzw rodzinne.Wtedy dopiero nastąpi płacz.No niestety,wielcy żerują na naiwnosci maluczkich.Takie własnie posunięcia nadają się do CBS.A jak przebiega procedura okradania?Ludzie idą do kasy zakładowej,biorą pieniądze,przechodzą do sali konferencyjnej a tam czeka juz dyrektor odbiera pieniądze,wypłaca po kilkaset zł pracownikom,a reszte zabiera.Mozna godnie żyć?MoznaTylko jedno panie dyrektorze,kradzione nie tuczy...
darkness, czy Ty faktycznie masz problem z poruszaniem się po forum? Wysłałem Ci link, gdzie ostatni post jest z listopada 2011, więc chyba raczej nie potrafisz czytać tego, co jest napisane.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum