Czy "Amerykanka" i najstarsze zabudowania "Cukrowni" z uwagi na swą wartość kulturową i historyczną powinny być otoczone szczególną troską władz miasta - innymi słowy: czy władze powinny podjąć zdecydowane działania zapobiegające ich dewastacji.
Chyba wiem gdzie znajduje się ten kamieniołom( ), a raczej fabryka specjalizująca się na obróbce kamiennych płyt. Znajduje się przy skrzyżowaniu drogi krajowej nr. 11, a drogi nr. 45/42 z Wielunia do Kluczborka. O ile pamiętam to stawiano ją tam w lipcu, bo przejeżdżałem tam wtedy i widziałem dwa (ok.)25 metrowe żurawie, które stawiają żółtą suwnice.
Firma ta zajmuje około 0,5ha
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 20 Paź 2009 Posty: 10 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-19, 22:07
Słuchajcie, a wiadomo może co dalej z Amerykanką i dworcem kolejowym Wieluń-Dąbrowa? Słyszałam, że budynek dworca jest zamknięty i powoli wandale zabierają się za wybijanie szyb. Smutne jest to, co stało się z cukrownią. To są najfajniejsze miejsca Wielunia i szkoda byłoby pozwolić je zniszczyć i zaniedbać. Może dałoby się zrobić jakąś większą akcję ratowania tych miejsc. Można by zacząć od zorientowania się, czy podpadają pod jakiś paragraf, który nakazuje ich konserwację czy coś takiego, a potem może dałoby się wymyślić dla nich jakieś zastosowanie, może zorganizować skądś jakiegoś inwestora.
Można by zacząć od zorientowania się, czy podpadają pod jakiś paragraf, który nakazuje ich konserwację czy coś takiego
A może tak zorientować się czy ludzie potrzebujący pomocy podpadają pod jakiś paragraf który nakazuje im pomóc Najpierw myślmy o ludziach, a jeśli starczy pomyślimy o cegłach
Moim zdaniem lepsza pomoc dla jednej rodziny niż sztuczne pompowanie środków w ruiny.
Te pieniądze przeznaczyć na pomoc społeczną
EBS napisał/a:
może zorganizować skądś jakiegoś inwestora.
Jeśli inwestycja byłaby opłacalna inwestor już dawno by się znalazł. Oczywiście z tym szukanie frajera z kasą życzę szczęścia, ale nie dla sztucznego utrzymywania tych ruin z naszych (miejskich) pieniędzy. Niech miasto da więcej na pomoc dla najbiedniejszych, inwalidów itp.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 20 Paź 2009 Posty: 10 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-19, 23:03
mrk napisał/a:
EBS napisał/a:
Można by zacząć od zorientowania się, czy podpadają pod jakiś paragraf, który nakazuje ich konserwację czy coś takiego
A może tak zorientować się czy ludzie potrzebujący pomocy podpadają pod jakiś paragraf który nakazuje im pomóc Najpierw myślmy o ludziach, a jeśli starczy pomyślimy o cegłach
Moim zdaniem lepsza pomoc dla jednej rodziny niż sztuczne pompowanie środków w ruiny.
Te pieniądze przeznaczyć na pomoc społeczną
No to zajmij się tym. Której rodzinie pomagasz?
Zresztą jedno nie przeszkadza drugiemu. W źle zagospodarowanych miastach źle jest nie tylko zabytkom, ale i ludziom. Tu nie chodzi o ratowanie zabytku dla zabytku, ale o dbałość o przestrzeń miejską DLA LUDZI.
Te pieniądze przeznaczyć na pomoc społeczną (...)
Niech miasto da więcej na pomoc dla najbiedniejszych, inwalidów itp.
To może od razu cały budżet na tzw "opiekę społeczną" . Nadmierna działalność opiekuńcza państwa/gminy w stosunku do rodzin ubogich jest bardziej szkodliwa niż jej brak i to nie tylko szkodliwa dla społeczeństwa/państwa ale także dla "obdarowanych". Nie chcę generalizować ale znam przypadki gdzie właśnie przez takie po prostu niewychowawcze "rozdawanie kasy" "ubogim" (może stosunkowo niedużej) rośnie lub już wyrosło kolejne pokolenie ludzi mających jedynie roszczeniowy stosunek do reszty społeczeństwa. ("po co mam pracować skoro o minimum zatroszczy się za mnie państwo")
EBS napisał/a:
W źle zagospodarowanych miastach źle jest nie tylko zabytkom, ale i ludziom. Tu nie chodzi o ratowanie zabytku dla zabytku, ale o dbałość o przestrzeń miejską DLA LUDZI.
Tu nie chodzi o ratowanie zabytku dla zabytku, ale o dbałość o przestrzeń miejską DLA LUDZI.
Ludzie potrzebują czegoś innego niż cukrownia czy amerykanka. Mieszkań, pomocy w momencie gdy utracili miejsce pracy itp.
EBS napisał/a:
No to zajmij się tym. Której rodzinie pomagasz?
A Ty której cegle w cukrowni Miałem na myśli pomoc z funduszy miejskich, ale chętnie się dowiem którą cegłę sponsorujesz
Stefan napisał/a:
To może od razu cały budżet na tzw "opiekę społeczną"
Tak Na dobrze ulokowaną pomoc, tak, tak i jeszcze raz tak Ludzie którzy wyjdą z bezrobocia czy nędzy może kiedyś przez swoją działalność gospodarczą pomogą cukrowni, lub amerykance. Taka kolejność, pierwsi ludzie, drugie mury
Ludzie potrzebują czegoś innego niż cukrownia czy amerykanka. Mieszkań, pomocy w momencie gdy utracili miejsce pracy itp.
Na dobrą sprawę amerykanka mogła by być kolejnym miejscem pracy
Ja tutaj popieram w 100% wypowiedź Stefana. Ludziom powinno się dać prace a nie owoce pracy.
Cukrownia cukrownią. Już nic się nie zrobi. Ale wszyscy forumowicze wiedzą, że niedaleko niej są stawy. Dwa ostatnie zostały zasypane, została zasypana także "smródka" płynąca niedaleko, przez co cała woda rozlała się na pola. Można to zobaczyć jadąc od strony Fabrycznej na tzw. Chrusty (ulica Jagiełły). Gdyby ludzie byli trochę mądrzejsi, to może utworzyłby się tam jakiś nowy ekosystem i spoko. Ale niestety, Polskie społeczeństwo jest jakie jest. Ludzie zrobili ze stawów śmietnisko, jest tam teraz mnóstwo śmieci. Może władze powinny się tym zainteresować, może trzeba zrobić jakąś akcje propagandową, która będzie przestrzegała ludzi przed dzikim wyrzucaniem śmieci. Wokół są siedliska dzikich ptaków - bażantów, łabędzi, łysek. Jak ludzie dalej będą tam śmiecić, może to doprowadzić do dużego skażenia środowiska. A Miasto jak na razie nie robi nic, widzę to, bo często tamtędy przejeżdżam ;> Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum