Piszę z dość przykrą wiadomością, tym bardziej w okresie świątecznym. Właśnie znaleźliśmy w ogrodzie naszego psa Baksa - niestety martwy. Pies rasy owczarek niemiecki. Był młody, miał 2 lata, wszystko było ok, regularnie pilnowany, doglądany i szczepiony. Dzisiaj był radosny, skakał, biegał, bawił się, a wieczorem znaleźliśmy go nieżywego w rogu działki. Może nie zastanowiłoby nas to bardziej, gdyby nie to, że wcześniej w taki sam sposób padł nam wcześniejszy owczarek - Neo.
W związku z tym podejrzewamy otrucie psa... Z tym wiąże się moje pytanie: czy znacie w okolicy Wielunia jakiś dyżur, weterynarza lub laboratorium, w którym można zrobić badania zdechłego psa w celu znalezienia przyczyny zgonu? Nie wiemy, jakie działania podjąć. Sama perspektywa potwierdzenia się naszych obaw jest przerażająca.
Przede wszystkim bardzo mi przykro z tego powodu, nie wiem, jak ja bym przeżył podobną sytuację, gdyby to był mój psiak. Współczuję
hajen, spróbuj u Powiatowego Lekarza Weterynarii - Grzegorza Łuczaka, powinien pomóc, podpowiedzieć w ostateczności.
Numer wysłałem na PW.
_________________
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2012-12-23, 14:01
Dzięki, będę jeszcze dzwonił jutro, bo dzisiaj nie mogę się dobić. Dowiedziałem się od policjanta z rodziny, że w Opolu jest weterynarz patolog, któremu można dostarczyć martwe zwierzę i można zrobić badania. Ciekaw jestem ceny... Jak coś się dowiem - dam znać.
Pomógł: 1 raz Wiek: 40 Dołączył: 07 Cze 2011 Posty: 85 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: EJP
Wysłany: 2012-12-23, 15:22
dwa razy słyszałem o przypadku trucia psów - straszne skur****stwo ale tacy są ludzie...
sprawa jest ogólnie o tyle ciężka, że nawet jak patolog Ci powie, że było to otrucie to co dalej? można złożyć sprawę na policję ale wiadomo, że polski policjant to nie Scherlok Holmes i sprawy raczej nie rozwiąże...
może jest ktoś, komu Twój pies przeszkadzał? szczekał, robił hałas, ugryzł kogoś... jeśli ktoś go otruł musiał mieć jakiś motyw. raczę przyglądnąć się uważnie sąsiadom.
Pomógł: 59 razy Dołączył: 12 Sie 2005 Posty: 3155 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2012-12-23, 17:28
Załóż sobie monitoring.
Ja stawiam na sąsiadów, pewnie mieli dość szczekania.
Kiedyś mieszkałem w bloku, obok był dom jednorodzinny z psem. Ten kundel codziennie ujadał o 5:30 (do pobliskiego sklepu przychodziła obsługa). Zimą dało się wytrzymać, ale latem kiedy miałem otwarte okno to nie raz miałem już dość.
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2012-12-23, 18:33
Pies był spokojny, nie ujadał, nie był natrętny, jedynie pilnował furtek, bram, domu. Ogólnie warczał tylko do tych, którzy się za bardzo zbliżali. Zastanawia fakt, że stało się to akurat na święta, kiedy wyjeżdża się do rodzin...
_________________ Też jestem w szoku.
Maciej W trakcie przeprowadzki do Wielunia EWI w Sercu
Pomógł: 13 razy Wiek: 48 Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1155 Piwa: 5/6 Skąd: EWI-OOL
Wysłany: 2012-12-24, 10:52
hajen, szczerze współczuje .
Murarz który u mnie murował budynek miał podobna sytuację , jak tylko coś się dowiem dam znać . Zgłosiłeś na policję otrucie ??
_________________ Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło, rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać.
Antoine de Saint-Exupery
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 35 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2012-12-24, 16:03
Niestety sprawa zakończyła się standardowo.
Lekarze weterynarii wieluńscy po telefonie albo zbywają, albo mówią, że oni się nie zajmują "utylizacją" i nie znają nikogo, kto się tym zajmuje. Jeśli chodzi o sekcje, to najbliżej we Wrocławiu, z tym że poza okresem świątecznym i z zaporową kwotą. Zbliżające się ocieplenie nie pozwala na zwlekanie z czasem.
Na policje nie zgłaszaliśmy, gdyż nie mamy pewności otrucia, powodów może być setki, choć nie widziałem psa, który z dnia na dzień zdycha w ciągu kilku godzin, zwłaszcza zdrowy dwuletni owczarek niemiecki.
Na szczęście po konsultacji z policjantem z rodziny dostaliśmy namiar do kogoś, kto zajmuje się odebraniem zdechłych zwierząt. Swoją drogą dziwne - prawo zakazuje zakopywania zwierząt, a kiedy próbujesz zgodnie z prawem "pozbyć się" (nie mam innego słowa) pupila, to nie ma organizacji, która się tym zajmuje, żenada.
Nie życzę nikomu takiej sytuacji. Pieniądze które mielibyśmy przeznaczyć na sekcje psa będzie chyba rzeczywiście lepiej przeznaczyć na monitoring.
Pomógł: 46 razy Wiek: 44 Dołączył: 02 Sie 2006 Posty: 3905 Piwa: 79/18 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-01-02, 15:52
hajen napisał/a:
Lekarze weterynarii wieluńscy po telefonie albo zbywają, albo mówią, że oni się nie zajmują "utylizacją" i nie znają nikogo
teoretycznie lekarz weterynarii jedyne co mógłby zrobić to pobrać materiał do badania - sam nie jest w stanie zrobić nic więcej w zasadzie.
Dziwi mnie natomiast kwestia utylizacji - fakt że lekarz ma obowiązek przyjąć do utylizacji tylko zwłoki zwierzęcia które sam uśpił, ale musi mieć przecież kontakt do jakiejś firmy której dalej te zwłoki przekazuje...
_________________ Ludzie dzielą się na tych, którzy lubią koty i na pokrzywdzonych przez los...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum