Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka pozaregionalna - Profesor Gliński czy Donald Tusk ?

hiszpan - 2012-10-05, 22:28
Temat postu: Profesor Gliński czy Donald Tusk ?
Czy Profesor Gliński byłby lepszym premierem niż Donald Tusk ?
Zapraszam do dyskusji :)

miko 005 - 2012-10-06, 13:16

hiszpan, temat z góry skazany na porażkę pod względem rozmów na argumenty. Zwolennicy PiS-u bez względu na to jakimi atutami zarzucą ich zwolennicy PO, i tak powiedzą, że najlepszy jest profesor, a nie ... magister historii. I odwrotnie, zwolennicy PO i Donalda Tuska, będą ślepi na przedstawiane plusy pana Glińskiego.

Wszystkie oddane głosy na; - trudno powiedzieć, będą zaś głosami ludzi, którzy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w tym państwie można już liczyć tylko na siebie. Do tych osób nieskromnie się zaliczam :razz: Co nie znaczy, że nie słucham tego co chcą powiedzieć jedni i drudzy w sprawie państwa polskiego. W wyborach też raczej uczestniczę w przekonaniu, że może a nóż, w końcu to Ci co chcą i potrafią. Z reguły moi faworyci nie często wygrywają :D A ci co są na najwyższym stopniu, po krótkim czasie z zasady rozczarowują. Celowo piszę z zasady, bo taka jest w Polsce polityczna zasada; - dochodzimy do władzy nie po to by Kowalski miał się lepiej, tylko po to, żeby na jakiś czas nam starczyło. Bo nie wiadomo kiedy znowu tutaj się wdrapiemy :twisted:

monikzy - 2012-10-06, 19:11

Zgadzam się z Miko.
hiszpan - 2012-10-06, 19:23

miko 005 napisał/a:
Wszystkie oddane głosy na; - trudno powiedzieć, będą zaś głosami ludzi, którzy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w tym państwie można już liczyć tylko na siebie. Do tych osób nieskromnie się zaliczam :razz: Co nie znaczy, że nie słucham tego co chcą powiedzieć jedni i drudzy w sprawie państwa polskiego.


miko 005, podobnie jak Ty, ja również podzielam zdanie, że w tym kraju można liczyć tylko na siebie. Również zaznaczyłem trudno powiedzieć ! I również z ciekawością słucham, co chcą powiedzieć jedni i drudzy w sprawie państwa polskiego ! Ba, jak nigdy nie traktowałem PiS-u poważnie (często było odwrotnie) to teraz okazuje się, że niedawno poznałem człowieka, który wskazuje ścieżkę polityki tej partii i jest jej "niewidzialną głową" (osobisty doradca Lecha Kaczyńskiego do czasu jego śmierci) . Znajomość ta zmieniła moje podejście do obecnej polityki prowadzonej w naszym kraju, wręcz dochodzę do wniosku, że może lepiej jeśli politycy robią mniej, rzadziej wówczas uda im się coś popsuć. Choć kwestii do poprawy jest w Polsce wiele.

ourson - 2012-10-06, 20:52

hiszpan napisał/a:
wręcz dochodzę do wniosku, że może lepiej jeśli politycy robią mnie


a to już od dawna wiadomo :-) To jest na zasadzie takiej (weźmy prawo podatkowe) - w ciągu ostatnich 10 lat naliczono ok 1600 istotnych zmian ustaw podatkowych (w tym rozporządzeń do tych ustaw). To daje jedną zmianę na każde 2-3 dni!!! Gwarantuję że ogromna większość podatników (w szczególności przedsiębiorców) wolałaby aby tych zmian było 100 razy mniej - nawet jeśli ustawy są złe (bo przecież i tak od tych 1600 zmian się nie poprawiły).

Śledzenie zmian w prawie jest już praktycznie niemożliwe nawet w wąskich specjalizacjach - zazwyczaj stosujący przepisy ograniczają się tylko do bardzo wąskiego wycinka swojej działalności, co oczywiście naraża ich na kłopoty, kiedy okaże się że wprowadzono coś nowego - tylko nie tam gdzie można byłoby się tego spodziewać.

Wiele spodziewano się po komisji Palikota, ale jak widać mocny był tylko w słowach, bo znaczącego uproszczenia prawa nie odnotowano.

red - 2012-10-06, 20:57

Przecież kandydatura Glińskiego jest z góry skazana na porażkę więc nie ma o czym dyskutować. Po pierwsze nie ma wystarczającego poparcia a po drugie nawet gdyby to poparcie zdobył, to będzie tylko fasadą, bo faktycznie rządzić będzie Jarosław Kaczyński.
Premier Gliński oznacza rząd PiS, ze wszystkimi swoimi ułomnościami, fobiami, lękami, teoriami spiskowymi itp, więc ja jestem na NIE (przy całym szacunku dla osoby Pana profesora).

monikzy - 2012-10-06, 21:51

Bardzo proszę o posłuchanie wywiadu z p. Grabowskim.
Od 4 min mówi o tym jak globalne rynki działają na nasz rynek. To dla tych którzy uważają, że zła syt. gospodarcza naszego państwa jest winą Tuska lub innego polityka.
http://www.tvncnbc.pl/rpp-w-akcji,280492.html

hajen - 2012-10-06, 22:31

monikzy, sytuacja gospodarcza państwa nie jest zła, tylko sytuacja obywateli jest zła, a jest to skutkiem tragicznych rządów Tuska. Zobacz sobie mapę wydatków państwa, na co idą pieniądze, a potem zastanów się dlaczego.
hiszpan - 2012-10-06, 23:06

red napisał/a:
Przecież kandydatura Glińskiego jest z góry skazana na porażkę więc nie ma o czym dyskutować. Po pierwsze nie ma wystarczającego poparcia a po drugie nawet gdyby to poparcie zdobył, to będzie tylko fasadą, bo faktycznie rządzić będzie Jarosław Kaczyński.
Premier Gliński oznacza rząd PiS, ze wszystkimi swoimi ułomnościami, fobiami, lękami, teoriami spiskowymi itp, więc ja jestem na NIE (przy całym szacunku dla osoby Pana profesora).


Dzisiejsze wyniki sondażu TNS Polska dla programu "Forum" TVP Info:
- PiS 39 %
- PO 33 %
- SLD 9 %
- Ruch Poparcia Palikota 5%
- PSL 5%

Gliński ma szansę. PO grunt wali się pod nogami, i to nie tylko w przenośni :) Gliński wydaje się być człowiekiem honoru, ma swoje zdanie.

Maciej - 2012-10-06, 23:09

hiszpan napisał/a:
- Ruch Poparcia Palikota 5%


dobry trend :grin:

red - 2012-10-06, 23:59

hiszpan napisał/a:
Gliński ma szansę. PO grunt wali się pod nogami, i to nie tylko w przenośni :) Gliński wydaje się być człowiekiem honoru, ma swoje zdanie.
O czym ty mówisz? O wynikach wyborów nie decydują sondaże tylko rzeczywiste wyniki przy urnach i to raz na 4 lata. Natomiast w tej chwili o tym czy Gliński będzie premierem czy nie decydują sami posłowie, a jak na razie koalicja PO-PSL ma większość. I nawet jeśli jakimś cudem udałoby się zmienić Tuska na Glińskiego, to taki rząd raczej nie miałby szans na rządzenie.

Swoje zdanie to może i ma. Ale w polityce będzie musiał realizować to, co mu każe prezes Kaczyński - inaczej szybko skończy swoją karierę.

hiszpan - 2012-10-07, 07:29

Widzisz red, koalicja może i ma większość, jednak jej jakość jest słaba. A posłowie są jak chorągiewki na wietrze, jak wiatr zawieje, tak zagłosują. A wiatr wieje dość mocno, o czym świadczą wczorajsze sondaże.

Nie wiem skąd Twoja pewność, że Gliński musiałby realizować to, co każe mu prezes Kaczyński ?

Powiedz mi, dlaczego według Ciebie Tusk rządzi, a tej szansy nie miałby Gliński ? Jaka jest różnica między tymi Panami ?

miko 005 - 2012-10-07, 10:43

hiszpan, te sondaże tylko potwierdzają tezę reda`a, że profesor Gliński nie zostanie premierem, już nawet nie ważne pod czyimi rozkazami. Dlaczego? Ano jak zwykle z powodu PSL-u ;) Minimum, czyli tylko 5% w sondażach skutecznie każe "przysiąść" na czterech literach premierowi Pawlakowi, a to z kolei da mu spokojne trzy lata przy całkiem niezłym korytku.

Według mnie, Kaczyński pośpieszył się z tą ofensywą. Z powyższych powodów, które opisałem, nie ma szans na rewoltę ani żadne przyśpieszone wybory. A do następnych według kalendarza, zdąży się wystrzelać z pomysłów. Pewnie powróci do nich tuż przed pójściem narodu do urn, ale wtedy będzie to tylko powielaniem tego co robi dzisiaj. Ludzie są łasi tylko na nowości, a nie na odgrzewane kotlety.

monikzy - 2012-10-07, 11:09

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że jestem apolityczna.

Czy nie uważacie, że Kaczyński na tym marszu powiedział to co ludzie chcieli usłyszeć? To wszystko co dokładnie ludzi boli i chcieliby zmienić. Każdy tak może wyjść i to powiedzieć. Nawet ja, wybierzcie mnie na premiera a ja Wam zrobię to i to i będziecie żyć jak bułeczki w maśle.
Rzeczywistość jest inna. Jesteśmy w Unii Europejskiej i ona wymaga od nas szeregu zachowań, norm i procedur. Oddziałują na nas rynki globalne. Nie jesteśmy sami. Wielu zagranicznych ekonomistów chwali nas za to jak radzimy sobie z ogólnym kryzysem. Nie ma u nas tego co jest w Grecji czy w Hiszpanii. Dlaczego nikt tego nie widzi?

A co do chciwości czy krnąbrności ludzi, tacy ludzie zawsze byli i będą. Przecież to chciwość Amerykanów doprowadziła nas do tego kryzysu. Naprawdę ktoś wierzy w to, że PIS czy jakaś inna partia zmieni nastawienie chciwego szefa, który zamiast wypłacać premię pracownikom pojedzie sobie na wakacje za granicę.

ilin - 2012-10-07, 12:24

monikzy napisał/a:
Jesteśmy w Unii Europejskiej i ona wymaga od nas szeregu zachowań, norm i procedur.


Ja wyrażę to inaczej.

Jesteśmy pod jarzmem Unii Europejskiej.
Ona wymaga od nas psiej wierności.
Nie możemy sami nic zdecydować bez jej zgody.

monikzy - 2012-10-07, 12:53

Tak, to prawda. I albo w niej jesteśmy i przyjmujemy wszystko, albo się z niej wypisujemy. Innego wyjścia nie ma. Tak lub tak. I nie ma co idealizować bo jest to nierealne. Wiadomo, że Unią rządzą Niemcy, które są potęgą w Europie pod każdym względem. My jesteśmy tam nikim. Tylko z drugiej strony czy mieliśmy jakąś alternatywę. Sami nadal bylibyśmy nikim. Także zamiast narzekać i przepraszam za brzydkie słowa, srać w swoje gniazdo, wziąć się do roboty. Naszym "wrogiem" nie jest ani TUSK ani KACZYŃSKI, ani inni nasi politycy, są nim kraje ościenne.
hajen - 2012-10-07, 15:03

monikzy, tylko nie można wyjść z UE, ten kołchoz nie ma przewidzianej drogi prawnej do wyjścia z niej ;]. A co do Twojego pisania "jesteśmy nikim" - ciekawe podejście.
ilin - 2012-10-07, 15:08

Jak to nie możemy ?

Przestańmy zważać na ich polecenia i koniec.
Na dobre nam to wyjdzie.

Podobno jesteśmy suwerennym państwem.

hiszpan - 2012-10-07, 15:39

miko 005 napisał/a:
hiszpan, te sondaże tylko potwierdzają tezę reda`a, że profesor Gliński nie zostanie premierem, już nawet nie ważne pod czyimi rozkazami. Dlaczego? Ano jak zwykle z powodu PSL-u ;) Minimum, czyli tylko 5% w sondażach skutecznie każe "przysiąść" na czterech literach premierowi Pawlakowi, a to z kolei da mu spokojne trzy lata przy całkiem niezłym korytku. (...)


Sondaże sondażami, ale głosują posłowie. Wystarczy im teraz tylko obiecać złote góry i będzie po zawodach :smile:

red - 2012-10-07, 16:05

Czyli wszystko po staremu - cel uswieca srodki. Obiecamy poslom zlote gory byleby tylko zaglosowali za zmiana premiera. A potem nic juz nie bedzie sie liczyc - wazne ze odsuniemy Tuska od wladzy i sami dopchamy sie do koryta...
ilin - 2012-10-07, 16:14

Zauważ ,że Tusk uczynił tak samo.
Też naobiecywał co ślina na język przyniosła.
Gorzej z realizacją tego.

monikzy - 2012-10-08, 11:17

hajen napisał/a:
monikzy, tylko nie można wyjść z UE, ten kołchoz nie ma przewidzianej drogi prawnej do wyjścia z niej ;]. A co do Twojego pisania "jesteśmy nikim" - ciekawe podejście.


A co, myślisz że na arenie międzynarodowej mamy teraz dużo do gadania? Czy ustalając poziom pomocy dla Grecji lub Hiszpanii, ktoś w UE pyta się w ogóle o nasze zdanie?

hajen - 2012-10-08, 11:36

Dobrze, teraz się zastanów - dlaczego tak jest? :)
tomow - 2012-10-08, 12:55

Istnieje procedura wyjścia z Unii. Warunki negocjuje się z Radą Europejską, a później w drodze decyzji wszystkich państw na temat procedury wyjścia, państwo po spełnieniu określonych warunków z UE wychodzi. Jedno jest pewne, dla Polski byłaby to katastrofa gospodarcza, jednak to nie Unia Europejska jest problemem w wewnętrznej polityce.

Profesor Piotr Gliński jest kandydatem na rząd ponadpartyjny, pozaparlamentarny, taki który w polskim systemie istniał w II RP, choćby rząd Władysława Grabskiego, jednego z najwiekszych reformatorów polskiego systemu. Racja, że jego powołanie jest trudne, może nawet niemożliwe, ale trzeba jasno dziś postawić pytanie przedstawicielom obywateli: czy oni ten rząd popierają? Głosując przeciw konstruktywnemu wotum nieufności wyrażają poparcie dla Donalda Tuska. W polityce najważniejsza jest odpowiedzialność, coś o czym obecnie rządzący nie chcą słyszeć.

Jak już wcześniej pisałem, da się w tym kraju dobrze rządzić bez determinacji wielkich rynków, UE i krajowych grup nacisku. UE ma kompetencje wyłączone tylko w kilku sektorach, większość spraw pozostaje w gestii państwa członkowskiego. Wielkie rynki mają gigantyczny wpływ na gospodarkę, ale to my tworzymy regulacje, jakie ich obowiązują. Są narzędzia, które pozwalają regulować politykę gospodarczą, w ten sposób przyciągnelismy inwestorów zagranicznych, w ten sposób możemy walczyć z bezrobociem.

Rozpocznijmy od likwidacji barier: biurokracji i braku kapitału. Jesteśmy w stanie w ten sposób zmniejszyć bezrobocie. Później przeliczmy budżet, który dziś na pewno ma pełno luk, miejsc które pozwalają niektórym na czerpanie korzyści z państwa. Ostatecznie wzmocnijmy polski lobbing na świecie, wtedy my będziemy mieć wpływ na działanie rynków, podobnie jak jest to dzisiaj z Turcją, która bardzo szybko się rozwija.

Niech poczucie beznadziei nie niszczy szans na rozwój naszego kraju!

ourson - 2012-10-08, 13:00

tomow, gdyby PiS nie był już u władzy to może bym uwierzył w to co napisałeś...

inaczej... uwierzyłbym że PiS może ten program zrealizować... :wink:

tomow - 2012-10-08, 13:44

ourson napisał/a:
tomow, gdyby PiS nie był już u władzy to może bym uwierzył w to co napisałeś...

inaczej... uwierzyłbym że PiS może ten program zrealizować... :wink:


W dwa lata kraju się nie zbuduje... Zwłaszcza przy bardzo nie sprzyjającej sytuacji z koalicją.

ourson - 2012-10-08, 14:20

tomow, to tym bardziej się nie zbuduje w sytuacji kiedy większości parlamentarnej rząd nie będzie miał.
monikzy - 2012-10-08, 16:22

hajen napisał/a:
Dobrze, teraz się zastanów - dlaczego tak jest? :)


Hajen, według mnie to walki ze samym sobą (czyt. między partiami) są naszą słabością. Nie jestem historykiem, ale czy to nie kłótnie szlachty i magnaterii doprowadziły do Rozbioru Polski?

Po drugie zgadzam się z Tomowem, u nas polityk nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje czyny. Nie ma czegoś takiego jak uczciwość, moralność. Według mnie, Tusk, po aferze z Amber Gold powinien od razu podać się do dymisji. Nie wierzę w to, że nie wiedział gdzie pracuje jego syn, ani to w jaki sposób Plichta dorobił się majątku.
Zresztą oni wszyscy według mnie są tacy sami.
PIS tak bardzo chce walczyć z korupcją itd. ale czy nikt nie pamięta afery z taśmami Beger? http://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_ta%C5%9Bmowa Czy to było moralne, czy to nie była korupcja? Według Kaczyńskiego nie.

hajen - 2012-10-08, 16:37

monikzy napisał/a:
Hajen, według mnie to walki ze samym sobą (czyt. między partiami) są naszą słabością.


I to ma tłumaczyć naszą pozycję na arenie międzynarodowej?

monikzy - 2012-10-08, 17:03

Hajen, bo jakbyśmy za przeproszeniem ruszyli tyłki i wzięli się za reformy, ot choćby służby zdrowia, szkolnictwa itd. zmniejszyli biurokrację, pozmieniali część ustaw, np. o podatku VAT (i nie mam tu na myśli VAT kasowy, ale np. zmiana, że można odliczać VAT od paliwa) itd, itd. Ktoś może wpadłby na pomysł zrobienia debat o gospodarce, ale z przedsiębiorcami (a nie politykami, co to za grosz nie mają pojęcia o najprostszych zasadach ekonomii , czyt. ot choćby ostatnia debata ekonomiczna SLD na której można było boki zrywać). Gdyby ktoś wpadł w końcu na pomysł aby uświadamiać ekonomicznie ludzi np: że trzeba kupować polskie produkty, że nie można zaciągać kredytów w obcych walutach jak nie ma się wpływów w tej walucie, że nie należy zaciągać zobowiązań finansowych które znacznie przekraczają wynagrodzenie, że nie można liczyć tylko na państwo, tylko samemu wziąć się do roboty, że poniesiona porażka w jednym biznesie nie świadczy o niczym, tylko trzeba dalej szukać i coś robić itd, itd....... Może wtedy nasze państwo wzmocniłoby swoją pozycję.
Według mnie, zajmowaniem się zdarzeniami sprzed kilku lat lub powoływanie jakiś dziwacznych komisji nic nie da.
Tylko czy ktoś z nich na górze, chce zająć się reformami?

Mateusz - 2012-10-09, 11:55

PiS jest partią której zależy na utrzymaniu statusy quo.

Zmian wielkich nie spodziewałbym się.

Zmienią się ludzie w spółkach państwowych i innych organach.

Potrzebna jest partia stricte prawicowa czy też wolnościowa gospodarczo i przywiązująca uwagę do pewnych nieprzemijających wartości. (na prawo od pis)

Politycy pis sa zbyt zadufani i pewni siebie. Wydaje im się że mają monopol na patriotyzm i na wypowiadanie się o Smoleńsku razem z Gazetą Polską.

Nie oczekiwałbym po tych ludziach zbyt wiele. Może być minimalnie lepiej.

Jeśli na prawo od nich pojawi się jakaś partia, którą reprezentować będą ludzie przygotowani do pracy na projektami, reformowaniem kraju a nie "polityką sensu stricto" to PiS będzie bardziej elastyczny i otwarty.

Kolejna kwestia to jedno okręgowe mandaty wyborcze - JOW
Kukiz i jego akcja www.zmieleni.pl

W Łodzi planują wkrótce demonstrację.

Na Nowym Ekranie jest ciekawy artykuł. Polecam.

http://janpinski.nowyekra...niszczy-prawice

http://janpinski.nowyekra...wadza-socjalizm

Mikke raczej dawno już wypadł i swoimi wypowiedziami pozostanie co najwyżej publicystą.

Trzeba czekać aż pojawi się ktoś poważny, kto zorganizuje wokół siebie grupę odpowiednich ludzi.

Zobaczymy co czas pokarze. Może Paweł Kowal z PJN i kilka osób z PO rozczarowanych obecnymi rządami?

tomow - 2012-10-09, 17:12

Nie ma polityki dla polityki. Przynajmniej w Prawie i Sprawiedliwości. Sam kiedyś pisałeś Mateuszu, że jeśli będzie dobrze obywatelom to w kraju może być monarchia, dyktatura czy demokracja.
Jeśli PiS będzie rządził to zapewne nie zostanie zachowane status quo. Podkreślam także, że jednomandatowe okręgi wyborcze jeszcze bardziej wpłyną na budowę w Polsce systemu dwupartyjnego, tak jak jest to na całym świecie.

monikzy - 2012-10-09, 19:04

Nie chce mi się zagłębiać w idee JOW, ale czy to nie wygląda tak, że przechodzi ten kto dostał najwięcej głosów. Czyli nie mielibyśmy takiej sytuacji jak teraz że non stop ci sami ludzie są w sejmie, bo byli pierwsi na liście?
Sylwester - 2012-10-09, 20:50

Na samym początku chciałbym powitać ponownie tomowa wśród żywych użytkowników tego forum. Rozumiem, że jest to związane z jesienną ofensywą PiS i wszyscy działacze zostali zobowiązani do wzmożonej aktywności również w Internecie. :P

Kończąc złośliwości i powracając do tematu zwrócę uwagę na fakt, że jest to pytanie z serii: Czy radny Kucharczyk byłby lepszym burmistrzem od Janusza Antczaka? Pewnie tak, tylko z góry wiadomo, że jego szanse na objęcie tego stanowiska są porównywalne do szans profesora Glińskiego. Właściwie dyskusja mogłaby się skończyć w tym miejscu. Co innego gdyby porównywać dwie kandydatury które mają realne szanse by zostać prezesem RM, wtedy można dyskutować o wadach czy zaletach obojga kandydatów.

Każdy kto łudzi się na zmianę rządu przypomnę słowa pana Palikota:
Cytat:
"Przypominam Kaczyńskiemu że RP i PO mają razem 250 głosów! Niech przestanie błaznować zatem!"


Czyli koalicja ma się dobrze :D

Mateusz - 2012-10-10, 12:04

monikzy napisał/a:
Nie chce mi się zagłębiać w idee JOW, ale czy to nie wygląda tak, że przechodzi ten kto dostał najwięcej głosów. Czyli nie mielibyśmy takiej sytuacji jak teraz że non stop ci sami ludzie są w sejmie, bo byli pierwsi na liście?



Cytat:
Ćwierć wieku temu, razem z politykami, zgodzili się na normatyw, że w Polsce Sejm powinien być wybierany w głosowaniu na partie w tzw. wyborach proporcjonalnych, a nie w głosowaniu na człowieka w wyborach większościowych z jednomandatowymi okręgami wyborczymi (JOW), z których to korzystają najbogatsze, najstarsze i największe demokracje świata, że wymienię tylko Wielką Brytanię, USA, Kanadę, Francję, Australię czy Indie.



Po wysłuchaniu wielu wystąpień i rozmów w kuluarach znalazłem, jak mniemam, odpowiedź na pytanie – dlaczego polską politologię temat JOW nie interesuje. Otóż gdyby w Polsce Sejm wybierano w JOW, wielu politologów straciłoby pracę. Zniknęłyby badania, dysputy i dywagacje nad zawiłościami partyjnych wyborów. Czy lepiej przyznawać mandaty poselskie według formuły d’Hondta czy Sainte-Laguë, a może zmieszać różne nieprzystające do siebie systemy wyborcze, aby wyszło coś czego jeszcze nikt nie wymyślił. Dla politologów nie jest ważne, czy system wyborczy skutkuje korzystniej dla Polski i Polaków, z punktu widzenia rozwoju demokracji, lepszego życia obywateli czy prosperity kraju. Dla nich ważne jest samo mieszanie w systemach, najlepiej tak, aby nic się nie zmieniło. Po cichu jeden czy drugi politolog przyznaje rację, że JOW to większa sprawność państwa, wyższa jakość podejmowanych decyzji, prosta droga do rozwijania demokracji, budowy społeczeństwa obywatelskiego etc., etc. Ale z drugiej strony, czują oni podskórnie, że jeżeli któryś wychyli się z tym publicznie, stanie się czarną owcą w środowisku. Będzie zabierał chleb kolegom.


http://www.jow.pl/blog/ma...olitolodzy.html


JOW to większa presja i odpowiedzialność bo wybierasz jedną osobę z 1 okręgu(dopuszczone są koalicje rożnych partii ale osoba musi być wybierana z 1 okręgu)

Nie liczy się już tak bardzo klucz partyjny, ale osoba która kandyduje.

Poczytaj i sama oceń. Kraje cywilizowane tak mają, a my czy zagłosujemy na PO czy PiS to bez różnicy.

Kandydaci niezrzeszeni, osoby spoza partii nie mają szans żeby u nas się wybić. Dzięki JOW sytuacja się zmienia. Głosujesz na konkretną osobę a nie na partię.

red - 2012-10-10, 17:34

monikzy napisał/a:
Nie chce mi się zagłębiać w idee JOW, ale czy to nie wygląda tak, że przechodzi ten kto dostał najwięcej głosów. Czyli nie mielibyśmy takiej sytuacji jak teraz że non stop ci sami ludzie są w sejmie, bo byli pierwsi na liście?
I tak, i nie.
Teraz co prawda liczy się ilośc głosów, jakie zebrał kandydat, ale w pierwszej kolejności liczy się np to, czy jego partia przekroczy próg wyborczy czy nie. Potem trzeba przeliczyć głosy oddane na listę wyborcza na ilość mandatów no i dopiero na końcu liczba głosów decyduje czy kandydat z danej listy się załapał do sejmu czy nie.
Innymi słowy np Mateusz startując z list UPR do Sejmu mógłby zebrać najwięcej głosów w całym okręgu, ale nie dostanie się do sejmu bo UPR nie przekroczy progu wyborczego w skali kraju lub jego lista w danym okręgu nie uzyska mandatu, bo inni kandydaci z listy jego partii uzyskają symboliczne poparcie.
Kurcze JOWy to chyba nie temat wątku...

tomow - 2012-10-10, 21:49

Sylwester napisał/a:
Na samym początku chciałbym powitać ponownie tomowa wśród żywych użytkowników tego forum. Rozumiem, że jest to związane z jesienną ofensywą PiS i wszyscy działacze zostali zobowiązani do wzmożonej aktywności również w Internecie.


Często zaglądam na forum, ale nie zawsze piszę. Trudno jest znaleźć czas.

Jeszcze raz podkreślam, że jak wprowadzimy JOWy zostanie tylko PO i PiS. W 460-osobowym Sejmie, będzie co najwyżej 10 posłów z innej opcji.

Mateusz - 2012-10-11, 20:54

tomow napisał/a:
Sylwester napisał/a:
Na samym początku chciałbym powitać ponownie tomowa wśród żywych użytkowników tego forum. Rozumiem, że jest to związane z jesienną ofensywą PiS i wszyscy działacze zostali zobowiązani do wzmożonej aktywności również w Internecie.


Często zaglądam na forum, ale nie zawsze piszę. Trudno jest znaleźć czas.

Jeszcze raz podkreślam, że jak wprowadzimy JOWy zostanie tylko PO i PiS. W 460-osobowym Sejmie, będzie co najwyżej 10 posłów z innej opcji.


Liczba posłów powinna być ograniczona moim zdaniem do 100, nie ma potrzeby żeby ich było ponad 400


W Polsce dużo ludzi nie wie po co są JOWy dlatego też taki jest skład senatu.

agatob - 2012-10-12, 08:22

Też jestem za ograniczeniem liczby posłów - jakie oszczędności miałby z tego tytułu nasz kraj:))
monikzy - 2012-10-12, 22:48

Szczególnie było to widać dzisiaj. Komedia dosłownie. Naprawdę wystarczyłoby gdyby siedział tam: Tusk, Kaczyński, Miller, Pawlak i Palikot.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group