Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia

Polityka pozaregionalna - Nie kupimy alkoholu na stacji benzynowej?

Ferbik - 2012-07-19, 21:29
Temat postu: Nie kupimy alkoholu na stacji benzynowej?
onet napisał/a:
Nadchodzą wielkie zmiany. Nie kupimy alkoholu na stacji benzynowej?


Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji opowiedziała się za zakazem sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Inicjatywę tę poparło również Ministerstwo Zdrowia. Senatorowie zdecydowali się podjąć inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie.

Przeciwni temu rozwiązaniu byli m.in. przedstawiciele organizacji zrzeszających właścicieli stacji benzynowych. Leszek Wieciech z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego przekonywał, że wprowadzenie zakazu wymusi podniesienie cen paliw. Podkreślił, że aby stacja benzynowa mogła utrzymać się ze sprzedaży paliwa, marża musiałaby wynosić 35 groszy na litrze (obecnie marża wynosi średnio 7 proc. ceny w przypadku benzyny i 2 proc. w przypadku oleju napędowego).

Dodał, że główne przychody stacji pochodzą ze sprzedaży pozapaliwowej, głównie wyrobów akcyzowanych - alkoholu i papierosów. Wskazał, że m.in. z tego powodu w Polsce jest tak mało stacji samoobsługowych.

Zaznaczył, że badania i przykłady z innych państw nie potwierdzają związku sprzedaży alkoholu na stacjach z liczbą pijanych kierowców.

Także Halina Pupacz z Polskiej Izby Paliw Płynnych mówiła, że ograniczanie sprzedaży alkoholu na stacjach nie jest właściwą drogą do walki z piciem wśród kierowców. Wskazała, że średnio na jednej stacji tankuje ok. 300-500 kierowców na dobę, podczas gdy do hipermarketów dziennie przyjeżdża ok. 10 tys. kierowców. - Dlaczego więc nie zakazać sprzedaży alkoholu w hipermarketach? - pytała.

Pomysł poparły jednak resort zdrowia oraz Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA). Piotr Dąbrowski z MZ poinformował, że minister zdrowia jest za ograniczaniem dostępności do alkoholu - fizycznej i finansowej, ponieważ badania potwierdzają, że wpływa to na zmniejszenie jego spożycia. Dodał, że ministerstwo rozumie interes przedsiębiorców, jednak - ponieważ chodzi tylko o względy finansowe - stoi na stanowisku, że właściciele stacji benzynowych muszą poszukać źródeł przychodów w innych produktach. Także dyrektor PARPA Krzysztof Brzózka uznał, że ograniczanie dostępu do alkoholu sprzyja ograniczaniu spożycia i jego negatywnych następstw.

Zdaniem senatora Kazimierza Kutza pomysł zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach jest niedorzeczny i niedemokratyczny; uznał, że trąci on demagogią i hipokryzją. Wskazał, że argumenty MZ i PARPA dotyczą szkodliwości alkoholu w ogóle, a zakazywanie jego sprzedaży tylko na stacjach nie ma sensu, bo nie są to główne miejsca, gdzie ludzie się w alkohol zaopatrują.

Także Aleksander Świeykowski (PO) przekonywał, że próby ograniczania dorosłych ludzi w XXI w. są nie na miejscu. Jego zdaniem zakazywanie sprzedaży alkoholu w określonych miejscach i godzinach nie przynosi efektów, ponieważ ludzie zawsze znajdują sposoby, by te zakazy obchodzić, czego przykłady mamy m.in. w krajach, które takie ograniczenia wprowadziły.

Pomysł poparł Michał Seweryński (PiS). Zaznaczył, że nie chodzi w nim o wprowadzenie prohibicji, ale wycofanie alkoholu z miejsc, których głównym przeznaczeniem nie jest sprzedaż tego rodzaju produktów. Przekonywał, że ograniczanie sprzedaży alkoholu jest społecznie pożyteczne. Dodał, że nie chodzi tu o dbałość o trzeźwość kierowców, ale o politykę eliminowania alkoholu z określonych miejsc. - Nie jest przypadkiem, że takie podejście stosuje wiele państw - mówił.

Ostatecznie senatorowie zdecydowali, że podejmą prace nad tą inicjatywą.

Podobny pomysł został zgłoszony w poprzedniej kadencji Senatu - w kwietniu 2011 r. rozpatrywano senacki projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi, który wprowadzał zakaz sprzedaży i spożywania alkoholu m.in. na stacjach benzynowych. Senat jednak nie zgodził się na skierowanie projektu do Sejmu.

To są jakieś k... jaja. Demokracja? Czy prohibicja? We łbach się pieprzy.

red - 2012-07-19, 22:23

Nie sądzę żeby to przeszło. Po prostu ktoś rzuca pomysł a media to łykają.
Bethi - 2012-07-19, 23:12

Przynajmniej będą mieli kolejny powód do publicznej debaty. Niby zakaz na stacjach, a jak z drugiej strony spojrzeć: są politycy, którzy lubią się w takich miejscach zaopatrzyć, np. w drodze do domu z Sejmu. Wtedy dobrze, że jest gdzie kupić, po drodze. Są miejsca, gdzie w obrębie 20km nie kupi się wódki, jedynie piwo, szampany i inne niskoprocentowe wyroby alkoholowe. Bo nie wszyscy sprzedawcy chcą opłacać koncesję.
A tak przynajmniej politycy sobie porozmawiają, pokomantują i na koniec pewnie zagłosuja, a jak nie przejdzie-to znajdą sobie inny pomysł do zmiany w Ustawie.

Gagatek - 2012-07-20, 08:46

Najpierw trzeba poszukać takiego polityka, który alkoholem się nie raczy, a potem się zastanawiać czy głosują zgodnie ze swoimi zwyczajami. Pijaków nie brakuje w tym kraju. Dobrze, że jeszcze jaboli na stacjach nie ma, bo Żulikowo miałoby okazję do nocnych wędrówek po mieście a przy okazji śpiewani swoich mruczanek i zakłócania ciszy nocnej.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group